O Nas

W Kolbuszowej coraz częściej można natknąć się na krokodyle — oczywiście nie te prawdziwe, ale urocze, odlewane figurki, które stały się jedną z atrakcji miasta. Różnią się wielkością i wyglądem, a ich obecność ma zachęcać turystów do spacerów i odkrywania uroków miejscowości nad Nilem. Przechadzka od jednej figurki do drugiej i robienie pamiątkowych zdjęć to świetna rozrywka, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi, ale także sposób na przyjemne spędzenie czasu.

Najstarszy i największy krokodyl pojawił się w centrum Kolbuszowej w 2012 roku, kiedy zakończono rewitalizację rynku. W zeszłym roku na bulwarach nad rzeką Nil ustawiono trzy kolejne krokodylki, które od razu stały się lokalną atrakcją. Piątą figurkę można znaleźć przy Ogródku Jordanowskim przy ul. Parkowej, a następne dwie będą witały gości na dworcu kolejowym. Najmniejszy krokodylek ulokowany jest na tarasie Dziennego Domu Pobytu Seniora, również w pobliżu bulwarów. Plany przewidują postawienie kolejnych figur w nowo powstającym Parku Niepodległości w okolicach kościoła św. Brata Alberta.

Skąd w ogóle pomysł na krokodyle w Kolbuszowej? To nawiązanie do rzeki Nil, która przepływa przez miasto, i do lokalnej legendy. Według niej magnat Sanguszko, dawny właściciel okolicznych dóbr, przywiózł z Egiptu prawdziwego krokodyla, by sprawdzić, czy uda mu się zadomowić w kolbuszowskiej rzece. Eksperyment nie powiódł się, ale dziś w jego miejsce mieszkańcy i turyści mogą cieszyć się sympatycznymi figurkami krokodylków rozsianych po całym mieście.